Trwają 30. Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w tenisie stołowym

W Ustrzykach Dolnych rozpoczęło się święto tenisa stołowego. Na Podkarpaciu pojawili się najlepsi polscy młodzieżowcy.

Takiej imprezy w Ustrzykach Dolnych jeszcze nie było. Tenis stołowy zawładnął sercem Bieszczad. Młodzi i seniorzy, kobiety i mężczyźni kibicują najlepszym polskim młodzieżowcom. Na trybunach są od początku gier aż do późnego wieczora.

- Jesteśmy pod wrażeniem gry tych zawodników. Myśleliśmy, że tylko Chińczycy potrafią grać w tak efektowny sposób. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem - cieszą się kibice.

A to dopiero przedsmak, bo przecież mecze najlepszych młodzieżowców dopiero przed nami. Prawdziwa uczta dla kibiców tradycyjnie odbędzie się w sobotę i w niedzielę, kiedy rozegrane zostaną decydujące o mistrzostwie spotkania.

Patryk Zatówka z jarosławskiego PKS-u Kolpinga FRAC, Tomasz Kotowski z toruńskiej Energi oraz Marek Badowski z gdańskiego AZS AWFiS to główni pretendenci do tytułu.

- Mistrzostwo Polski Młodzieżowców to jeden z moich głównych celów, bo to ostatni rok w tej kategorii wiekowej. Chciałbym go zakończyć złotym medalem. Przede wszystkim jednak skupiam się na każdym kolejnym meczu i na każdej kolejnej piłce, by były jak najlepsze w moim wykonaniu – powiedział Marek Badowski, aktualny wicemistrz kraju.

Wśród kobiet faworytkami są Natalia Bajor, Julia Ślązak oraz Paulina Knyszewska.

- Bardzo się cieszę i dziękuję Panu Burmistrzowi Bartoszowi Romowiczowi, że udało się go przekonać, by te mistrzostwach odbyły się właśnie w Ustrzykach Dolnych. Gorąco zapraszam wszystkich kibiców – powiedział organizator zawodów Kamil Dziukiewicz, członek Prezydium PZTS. - Kibice i to, że w Ustrzykach Dolnych nigdy nie było tenisa stołowego z prawdziwego zdarzenia zadecydowały, że gramy właśnie w Bieszczadach. Fani są usatysfakcjonowani i cieszą się razem z zawodnikami z ich efektownych zagrań i chwil pełnych emocji. Chociażby dlatego warto było zrobić te mistrzostwa właśnie tutaj - powiedział Kamil Dziukiewicz.

Źródło: www.pzts.pl